7 grudnia 2014

1

- Słonko, rzuć okiem na ten artykuł - usłyszałam głos mamy, która położyła przede mną tablet.
- Proszę, tylko nie Pudelek, bo będę musiała sobie wydłubać oczy i poćwiartować mózg..
- Spokojnie, twoje organy zostaną nienaruszone. Nic ci nie grozi.
- Z góry uprzedzam, że nie obchodzi mnie fakt, ile silikonu w cy..
- Vic! - kobieta spiorunowała mnie wzrokiem - Po prostu czytaj.
Westchnęłam i zaczęłam czytać na głos.
- Brytyjsko-irlandzki boysband One Direction, który zdobył serca milionów fanów zarówno fenomenalną muzyką, jak i nieprzeciętnym wyglądem, w przyszłym tygodniu zawita do Leeds w celu ukończenia swojej czwartej płyty.. - oderwałam wzrok od monitora - A powinno mnie to interesować, bo..?
- O ile się nie mylę, Sheila ma urodziny w przyszłym tygodniu, a ty głowisz się nad prezentem od ponad miesiąca. Przecież wiesz, że ona ich uwielbia. Dowiedz się, gdzie się zatrzymają, pojedź tam i załatw jej autograf czy coś w tym stylu.
- Zdajesz sobie sprawę, jak dużo niezrównoważonych psychicznie, piszczących tak wysokim tonem, że słyszą go tylko delfiny, zdesperowanych nastolatek tam będzie? Nie zdołam się przez nie przedrzeć. Nawet bałabym się spróbować. Zawisłabym za to na najbliższym słupie.
- Nie przesadzaj, nie będzie aż tak strasznie. To zwykłe dziewczyny, takie jak ty.
- Nie, mamo. To po prostu niemożliwe.
- Och, myślałam że niemożliwe jest dostanie trzech jedynek na jednej lekcji, ale ty lubisz takie wyzwania - skrzyżowała ręce, na co przewróciłam oczami.
- Mówiłam ci, że ta kobieta..
- Stop, nie chcę tego słuchać od nowa - zgarnęła urządzenie ze stołu - Podsunęłam ci pomysł, zrobisz z tym co zechcesz.
Uśmiechnęła się lekko i poszła do salonu.
Plan niemal idealny, taki prezent na pewno spodobałby się Sheili, tylko czy na pewno chcę wziąć na siebie coś takiego? Cóż, ani trochę. Ale czego nie robi się dla przyjaciół?
***
Cały wieczór spędziłam przeszukując fanpage'i zespołu, żeby zdobyć jakąkolwiek informację i udało się. Ktoś napisał, że członkowie 1D spędzą noc w Plaza Hotel. Zamknęłam laptop. Dość czytania wpisów zdesperowanych fanek na dziś.
Zeszłam na dół, rzuciłam się na kanapę i włożyłam słuchawki w uszy. Przeglądałam strony internetowe w telefonie, kiedy poczułam czyjeś ręce na ramionach. Tak się wzdrygnęłam, że mało nie spadłam na dywan. Zrzuciłam słuchawki i natychmiast odwróciłam się do brata.
- Jesteś idiotą.
- Ile razy mi to już mówiłaś?
- Jakieś dwieście. Ale to tylko dzisiaj - uśmiechnęłam się ironicznie, a Ryan usiadł obok mnie.
- Mam sprawę.
- Po takim wstępie raczej jej nie załatwisz.
- Daj spokój, przecież nie przestraszyłem cię aż tak bardzo.
- Och, czyżby?
- Pożycz stówkę.
Wybuchłam śmiechem.
- Nie ma opcji.
- Dlaczego?
- Wisisz mi już dwie.
- No błagam, oddam ci wszystko w przyszłym miesiącu, nawet z procentem!
- A na co ci ona?
- Zaprosiłem Caitlin na randkę, więc wypadałoby żebym zapłacił.
- Kolejna dziewczyna?
- Tak, poprzednia.. Cóż, nie widziała przyszłości dla naszego związku.
- Co znowu zrobiłeś?
- Nic, przysięgam!
- Okej, nie wnikam, ale jeśli twoje romanse trwają mniej więcej tydzień to ja nie zamierzam sponsorować kolacji każdej z twoich nowych potencjalnych dziewczyn, wybacz.
- Tori..
- Nie. Daj znać, jak będziesz miał dziewczynę już na stałe.
- A co jeśli to właśnie ona? Co jeśli stracę szansę od losu, ona znajdzie sobie chłopaka, który ma bardziej hojną siostrę i wyjdzie za niego, a ja zostanę sam i resztę życia spędzę na tej kanapie razem z tobą, bo nie będziesz mogła zwalczyć poczucia winy, że jedną decyzją zrujnowałaś całe moje życie?!
- Imponujące - uniosłam brwi - Mimo wszystko, odpowiedź nadal brzmi: nie. Jeśli tak ci zależy, zapytaj mamę.
- Trudno mi z nią rozmawiać po tym, co się ostatnio stało..
- Co? Ryan, ty.. - ścisnęłam go mocno za ręce - Nie masz prawa się za to obwiniać, rozumiesz? To nie była twoja wina.
- Gdyby nie ja, nie uderzyłby jej - spuścił głowę - To ja jestem tu facetem i moim pieprzonym obowiązkiem jest chronić ciebie i mamę.
- Uspokój się. Jego już tu nie ma. Minął tydzień. Nie wróci.
Przytulił mnie mocno, a ja wsunęłam mu pieniądze do tylnej kieszeni spodni.
- Ostatni raz - powiedziałam i wypuściłam go z objęć.
- Jesteś najlepsza! - uśmiechnął się szeroko i poszedł do swojego pokoju.
___________________________________________

Pierwsza część za nami! Jak wam się podoba? Koniecznie dajcie znać w komentarzu. Prosiłabym także o pomoc w wypromowaniu bloga. W razie pytań czy problemów, jestem do waszej dyspozycji na twitterze (@checkzayn). Dziękuję za przeczytanie! :)

5 komentarzy:

  1. Jest super! Czekałam na twój powrót i się doczekałam, a teraz zostało mi czekać na kolejny rozdział :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja to czekam aż będziesz pisać książki siostra ! ��

    OdpowiedzUsuń
  3. Doczekałam sie Twojego powrotu♡
    tak strasznie się ciesze, że znowu coś publikujesz!
    rozdział zachęcający, zdecydowanie czekam na rozwinięcie, bo zapowiada się bardzo dobrze:D

    OdpowiedzUsuń
  4. Akurat nie mam co czytać! Czekam na dalszy rozwój wydarzeń...
    Gratuluję powrotu! :)

    OdpowiedzUsuń

Obserwatorzy

Szablon by @mohito_x